Jeszcze Polska nie zginęła… jeszcze…

Obiecywałem sobie, że nie będę komentował. Przez dłuższy czas patrzyłem na to z przymrużeniem oka. Są jednak pewne granice. To już nawet nie jest śmieszne.

Każdy obywatel, o poziomie IQ, który pozwala mu plasować się gdzieś powyżej kategorii „debil”, wiedział, że wyniki wyborów parlamentarnych są klęską nie tylko polityczną, ale i społeczną. Okazało się, że Polakami można się bawić, karmić ich bajeczkami i straszyć Baba Jagą.

Takiego poziomu absurdu się jednak nie spodziewałem. Premier, która do tej pory czytała oklepane frazesy z kartki, nagle postanowił krzyczeć z mównicy sejmowej – oczywiście też z kartki. FILM POGLĄDOWY Abstrahując zupełnie od poziomu parodii i hipokryzji całego wydarzenia, mam proste pytanie – Kto z doradców Pani Premier, wpadł na pomysł, że to będzie wyglądało wiarygodnie? Bo znalazłem chyba kandydata do bezpłatnego urlopu.

Chciałem napisać o „Pani” „poseł” Pawłowicz… ale szkoda czasu. W tym przypadku milczenie jest złotem.

Ekipa rządząca nawet nie próbuje udawać. Bezczelnie śmieją się z Polaków. To, że śmieją się ze mnie w ogóle mnie nie boli. W końcu jestem resortowym dzieckiem z odziedziczonym genem zdrady, i zauważalnym gołym okiem, elementem animalnym. Gorzej, że drwią sobie z oświeconych patriotów, którzy na nich głosowali. Plebs wybrał – Państwo będą rządzić. Dlaczego tylko plebs musi się wstydzić za to, co obecnie się dzieje.

Polska jest obecnie na jasnym kursie. W gabinecie Beaty Szydło rozbrzmiewa teraz wyłącznie jeden, znamienny komunikat – PULL UP! TERRAIN AHEAD!

Dodaj komentarz